Mieszkańcy Myślinowa i Myśliborza podzieleni są terytorialnie. Choć przynależą do różnych gmin (Męcinka i Paszowice) łączy ich jedna parafia i kościół p.w. Matki Bożej Wniebowziętej. W tym właśnie miejscu rolnicy z tych miejscowości zbierają się co roku by dziękować Bogu za plony. – Żyjemy na wsi i żyjemy ze wsi – przywitał w sobotę zebranych ks. proboszcz Marek Lach.

Rolę gospodarzy – starostów pełnili sołtysi: Wanda Horoszko i Kazimierz Pasławski. Zanim złożyli symboliczny bochen, pan Kazimierz tytułem wstępu poprosił o błogosławieństwo plonów i modlitwę, „byśmy potrafili dostrzegać wśród nas potrzeby innych”. Duże wrażenie na zebranych zrobiły dożynkowe wieńce, które skłoniły kapłana do kilku refleksji i wspomnień z dzieciństwa.

– Zawarta w nich jest wielka mądrość – przywoływał codzienne sceny sprzed kilkudziesięciu lat. – Wtedy ludzie byli szczęśliwi, pomagali sobie wzajemnie i było dobrze. Prośmy Boga, by nie było wśród nas egoizmu, nie było przeliczania wszystkiego na pieniądze. Pomocy sąsiedzkiej, wspólnoty – tego nie można kupić! – mówił ks. Marek podczas kazania. Miłość, zgoda i współpraca – to są najlepsze plony – zakończył rozważania. Po dziękczynieniu wszyscy zebrani udali się do świetlicy w Myśliborzu, gdzie mieszkańcy przygotowali biesiadę. Podczas dożynek obecny był wójt Zbigniew Przychodzeń i radny Grzegorz Pisulski.